1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Udany debiut pand w berlińskim ZOO

30 stycznia 2020

Urodzone w sierpniu 2019 pandy Meng Xiang i Meng Yuan, zwane też Pit i Paule, po raz pierwszy pokazały się publiczności. Większość dnia przespały. Zoo szykuje się na tłumy zwiedzających.

https://p.dw.com/p/3X48r
Meng Xiang i Meng Yuan alias Pit i Paule
Meng Xiang i Meng Yuan alias Pit i PauleZdjęcie: Getty Images/AFP/T. Schwarz

Wbrew oczekiwaniom obyło się bez tłumu i wielkich kolejek do kas. Może zawinił deszcz, bo kiedy w czwartek rano berliński ogród zoologiczny po raz pierwszy pokazał parkę swoich pupilów – bliźniaki pandy, kto mimo słoty wybrał się do zoo, mógł się napatrzeć do woli. Same maluchy – Meng Xiang i Meng Yuan, zwane też Pit i Paule, nie musiały wychodzić na zewnątrz. Jak dotąd przebywają w pomieszczeniu, oglądać je można za szybą.

– Najchętniej miałabym taką pandę w domu – przyznaje młoda kobieta. W zoo była raniutko, jeszcze przed jego otwarciem. – Koniecznie chciałam je zobaczyć jak najwcześniej – tłumaczy. Dotąd śledziła rozwój urodzonych 31 sierpnia 2019 pand w na platformie ogrodu zoologicznego i w mediach społecznościowych. W czwartek, 30 stycznia pierwszy raz pokazały się publicznie na żywo. 

Pandy są regularnie badane
Pandy są regularnie badaneZdjęcie: Reuters/Berlin Zoo

Milionowe koszty i milionowe zyski

Kto chce mieć pandę w domu, musi zajrzeć do sklepu berlińskiego zoo. Wybór pamiątek z motywem pandy lub pand jest ogromny: t-shirty, maskotki, łapki do garnków, plakaty. Nieuchronnie przypomina się Knut, urodzony w grudniu 2006 w belińskim zoo i wzrastający na oczach publiczności niedźwiedź polarny. Tylko z jego powodu ogród zoologiczny odwiedziło 11 mln ludzi z całego świata. Oprócz biletów wstępu niebagatelne dochody przyniosły zoo artykuły dla fanów Knuta. Tylko w 2007 r. było to blisko 5 mln euro.

Ale utrzymanie pand jest też kosztowne. Tylko za wypożyczenie pand Meng Meng i jej partnera Jiao Qing, rodziców maluchów, berlińskie zoo płaci milion dolarów rocznie. Zgodnie z umową pieniądze te trafiają w Chinach na ochronę pand. Zoo nie zdradza, czy płaci też za pobyt w Berlinie bliźniaków, które też są własnością Chin.

Kolejne 20 mln euro kosztował wybieg zbudowany specjalnie dla pandziątek. Kosztowne są też ogromne ilości bambusa, które codziennie pochłaniają drapieżniki. Niemieckie stowarzyszenie ochrony zwierząt nie jest zachwycone tymi wydatkami i uważa, że wobec ogromu potrzeb w obydwu ogrodach zoologicznych Berlina, można by lepiej spożytkować te pieniądze.

Pit i Paule są pierwszymi niedźwiedziami panda urodzonymi w ogrodzie zoologicznym w Niemczech
Pit i Paule są pierwszymi niedźwiedziami panda urodzonymi w ogrodzie zoologicznym w NiemczechZdjęcie: Getty Images/AFP/T. Schwarz

Z feriami oczekiwane tłumy

W nadchodzący poniedziałek zaczynają się w Berlinie zimowe wakacje a z nimi napór zwiedzających. Ogród zoologiczny dobrze się przygotował: będzie więcej kas i więcej personelu, planowany jest też specjalny system prowadzenia zwiedzających, podobnie jak na lotnisku.

Chwilowo jest jeszcze spokojnie. – Specjalnie wstałam wcześniej, żeby przed pracą zobaczyć jeszcze pandy – mówi kobieta z Klagenfurt. Austriaczka przyleciała do Berlina służbowo i w samolocie przeczytała, że można już oglądać Pita i Paule. – Zawsze zaglądam do Zoo, jak jestem w Berlinie – mówi. Musi jeszcze tylko zrobić zdjęcie i wysłać synowi.

Tymczasem pandy gdzieś się schowały i śpią. Opiekun zwierząt uczynnie wyciąga jednego z bliźniaków i kładzie go na gałęzi. Zoo wie, czego oczekują zwiedzający.

(dpa / stas)